XI Małoposkie Spotkanie Rakietowców

14-11-2009 miało miejsce XI Małopolskie  Spotkanie Rakietowców. Tym razem w nieco mniejszym składzie. Uczestnikami byli właściwie tylko członkowie nieformalnej grupy RoXaN.

Zabraliśmy cztery modele.
I tak:

Malyro – II stopniową rakietę Tandem ze zmodernizowanym układem odpalania silnika drugiego członu. Zamiast poprzednio zastosowanego bezwładnika rtęciowego, zastosowano elektroniczny Timer zasilany z kondensatora ładowanego tuż przed startem.
Nowatorskim rozwiązaniem było podzielenie wzdłuż korpusu I stopnia ułatwiające wyrzucanie spadochronu.
Napęd modelu Tandem stanowiły dwa własnej silniki konstrukcji wypełnione paliwem Karmelowym po 100 g każdy.

KSard – na poligon zabrałem trzy modele:

1. Wielokrotnie już używaną ultralekką rakietę SuperAlu, której korpus wykonałem wykorzystując puszki aluminiowe wzmocnione laminatem epoksydowym. Masa startowa nie przekraczała 800 g.
Napęd, to nowy silnik wielokrotnego użytku zaprojektowany na paliwa wysokoenergetyczne. W tym przypadku użyłem 50 g mojej kompozycji RED DEVIL opartej na nadchloranie amonu i impulsie właściwym Iw=200. Aluminiowy Korpus silnika wraz z dyszą z wkładką grafitową wykonany został przez Paula_S.

2.JARRUMBA – to model o konstrukcji również aluminiowej. Rakieta testowana głownie pod kątem możliwości wykorzystania technologii „alu” przy budowie dużej amatorskiej rakiety badawczej.
Masa startowa ok 2,5 kg. Silnik własnej konstrukcji z paliwem Sorbitolowym zawierający 300g paliwa w 3 blokach w układzie Bates. W tym locie głównym celem było poddanie testowi dwuspadochronowego układu odzysku, opartego na elektronicznym układzie magnetycznym UUWS konstrukcji Jaskiniowca.

3.SOBOwtor – model wzorowany na Hipersonalu, ale znacznie cięższy od pierwowzoru. Na pokładzie znalazła się kamera filmowa oraz magnetyczny układ odzysku typu UWS – konstrukcji Jaskiniowca. Rakieta napędzana była silnikiem całkowicie mojej konstrukcji, który mieścił 200 g paliwa wysokoenergetycznego RED DEvil. Paliwo uformowane było w 4 bloki w układzie Bates.

Poniżej krótka relacja filmowa z tej wyprawy.

Podsumowanie:

Imprezę można uznać za bardzo udaną. Pogoda była nad wyraz piękna: słonecznie, ciepło i bezwietrznie.
Loty również oceniam wysoko, choć obraz całości psuje nieco częściowe niepowodzenie SOBOWtóra. Piszę „częściowe”, ponieważ silnik zadziałał dynamicznie, co bardzo dobrze rokuje  na przyszłość. Natomiast kolejny raz Zawiodła elektronika. Mam nadzieję, że po raz ostatni, bo w następnych lotach modeli zostaną zastosowane zdublowane układy odzysku, no i może użyję  układu ciśnieniowego, co powinno zagwarantować pełny sukces lotu.